|
Artykuł
Parafilia - moja mroczna, brzydka strona
Panie Doktorze, bardzo proszę o poradę. Jestem dorosłą kobietą, wykształconą, pracującą, mężatką. Utrzymuję pożądane kontakty towarzyskie, odgrywam swoje role społeczne, choć tak do końca mi na nich nie zależy (mówię tutaj o życiu towarzyskim i rozbudowanym życiu rodzinnym). Moja praca nie wymaga nasilonych kontaktów z ludźmi, więc nie muszę ich "znosić". Być może jestem dość dziwną osobą, ale nie jestem kłopotliwa w obejściu, uchodzę za miłą, sympatyczną i pomocną. Jestem dobrą słuchaczką i przyjaciółką, a także żoną i partnerką. Bardzo kocham mojego męża i jestem zadowolona z małżeństwa. W czym więc problem? Odkąd pamiętam, moją mroczną stroną jest brzydka parafilia, karana z Kodeksu karnego na mocy art. 262. Parafilia ta towarzyszy mi od zawsze. Nigdy nie złamałam prawa i nie mam zamiaru tego robić, potrafię żyć w społeczeństwie w sposób bezkonfliktowy, według przyjętych norm. Nie chcę również przynosić nikomu wstydu taką "aferą", zwłaszcza, że wystarczą mi fantazje i "substytuty". Moje fantazje obejmują ogromny zakres przedmiotów i bodźców związany ze śmiercią: od zapachu cmentarza, dotyku płyty nagrobnej i mokrej trawy przez dotyk zimnej stali i stołu prosektoryjnego, smak krwi, aż po zapach rozkładu. Nigdy nie zbeszcześciłabym ludzkich zwłok, ponieważ mam ogromny szacunek do zmarłych, a jednocześnie moja parafilia wymusza na mnie fantazje, o których większość ludzi pomyślałaby, że są chore i obrzydliwe. Mam również pewne doświadczenia związane z moją parafilią, które mogły być odebrane jako szokujące. Mój mąż wie o mojej "przypadłości" i akceptuje ją, ale co najlepsze - mam bardzo udane życie erotyczne, zupełnie normalne! Nigdy nie narzekałam ani na brak powodzenia, ani na niedobór partnerów, bez problemu osiągam orgazmy wielokrotne i daję przyjemność mężczyźnie. Mam swoje fetysze, ale są one normalne, typowe dla wielu osób, jak np. pończochy czy szpilki. Czuję się tak, jakby żyły we mnie dwie osoby: piękna, atrakcyjna, normalna kobieta z ogromnym temperamentem, kochająca seks i nekrofilka-outsiderka, szukającą okazji, żeby się "wyżyć", byle po cichu, żeby uniknąć złapania. Z przedstawionego opisu wynika, iż występuje u Pani parafilia, odmiana fetyszyzmu, w którym bodźcem wyzwalającym podniecenie i wzmagającym satysfakcję seksualną są fantazje oraz przedmioty i bodźce związane ze śmiercią. Wszystkie parafilie bez względu na ich specyfikę ulegają wzmocnieniu, jeżeli człowiek powtarza działanie, które dostarcza mu rozkoszy, a więc poprzez przeżycie orgazmu uwarunkowanie parafilii zostaje wzmocnione i parafilia taka jest oporniejsza na wpływy zmierzające do jej zlikwidowania. Dewiacyjne zachowanie seksualne ma czasem silną tendencję do przymusowego, nałogowego, częstego powtarzania, mimo, że człowiek musi się liczyć z tym, że zostanie z tego powodu społecznie dyskryminowany i odrzucony. Konkludując ten wywód - musi się Pani liczyć, iż pielęgnując swoje fantazje: "Czasem oglądam filmy, o których nie mówię mężowi i chyba zapadłabym się pod ziemię, gdyby kiedyś znalazły je moje dzieci ” oraz starając się je choćby częściowo urzeczywistniać: "Mam również pewne doświadczenia związane z moją parafilią, które mogły być odebrane jako szokujące”, doprowadza Pani do stałego utrwalania się swojej parafilii, co nie pozostanie bez wpływu na jakość życia seksualnego z mężem. Po pewnym czasie udane obecnie pożycie zblaknie, stanie się mniej satysfakcjonujące: "mam bardzo udane życie erotyczne, zupełnie normalne! Nigdy nie narzekałam ani na brak powodzenia, ani na niedobór partnerów, bez problemu osiągam orgazmy wielokrotne i daję przyjemność mężczyźnie”. Aby uzyskać ten sam efekt satysfakcji seksualnej, który w tej chwili przychodzi tak bezproblemowo, będzie zmuszona Pani wprowadzać w życie treści z fantazji, zatem obecne myśli o: "marzy mi się w domu taki stylizowany "pokój zabaw" z akcesoriami w rodzaju stołu czy narzędzi, zostawić gdzieś kawałek mięsa, żeby sobie zgnił i wypełnił całe pomieszczenie tym zapachem... Tylko to jedno, zupełnie "moje" miejsce” są sygnałem, o mogących pojawić się w niedalekiej przyszłości problemach. Musi Pani również pamiętać, iż parafilia pogłębia się skrycie, jest zachowaniem, którego samemu nie można kontrolować, o ile nie nabędzie się podczas terapii takiej umiejętności: "Nie chcę z tym walczyć, bo to część mnie, chcę po prostu to w pełni kontrolować". Proponuję wizytę u seksuologa, aby już teraz podjąć terapię, która będzie przeciwdziałać pogłębianiu się parafilii.
Źródło: www.zdrowie.onet.pl Autor: Marcel
Już oceniłeś ten Artykuł. Średnia ocena: 3 Aby dodać komentarz musisz być zalogowany |
STATYSTYKI
zdjęć | 7598 |
filmów | 425 |
blogów | 197 |
postów | 50485 |
komentarzy | 4204 |
chorób | 514 |
ogłoszeń | 24 |
jest nas | 18894 |
nowych dzisiaj | 0 |
w tym miesiącu | 0 |
zalogowani | 0 |
online (ostatnie 24h) | 0 |
Zobacz inne nasze serwisy:
Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.