Forum
Różności.
Autor tematu Uzytkownik (0)
26-06-2009 12:31
Jestem w posiadaniu różnych porad związanych ze zdrowiem,niekoniecznie też związane z konkretną chorobą czy i ówdzie z dietą ,sposobami za zdrowie,sposobami stosowania poszczególnych produktów spożywczych.
Zapewne komuś te Nasze podpowiedzi się przydadzą,bo nikt nie jest alfą czy omegą.
26-06-2009 12:51
Zupa przeciw starości.

Siekamy trzy główki cebuli w kostkę,ścieramy na wiórki trzy marchewki i pół selera,kroimy w drobną kostkę trzy ziemniaki i trzy pietruszki.Wrzucamy do rondla zalewając dwiema szklankami wody.Jako przyprawa służy szczypta kminku i soli.Gotujemy do miękkości ,zaprawiając na koniec pełnotłustym mlekiem.Zupa winna mieć gęstą konsystencję

Procesom starzenia,które dają znać w postaci zesztywnienia stawów,zmęczenia mięśni,zapalenia ścięgien,wypadaniu włosów i kruszenia paznokci zapobiega KALAGEN -regenerująca żelatynowa substancja,która znajduje się w wywarze z kurzych łapek.Darujemy sobie galaretki i rozmaite żelki,dopóki nie mamy pewności ,jaką mączka zwierzęcą użyto do ich produkcji,ile tam sztucznego barwnika i ekstraktów perfumujacych.Zaleca się 3x w tygodniu zupę gotowaną na kurzych łapkach - tania i w bezpieczny sposób uzupełniającą niedobory żelatyny w organizmie.
27-06-2009 11:31
Bywa że człowieka trapi-brak pamięci,brak koncentracji,wieczne znużenie,bezsenność,pobolewanie głowy,łamanie w kościach. Okazuje się że zabrakło witaminy B1,którą w naturalny sposób gromadzimy spożywając drożdże i duże ilości różnych warzyw.

Warto by zwrócić uwagę na fasolę i groch bo w nich jest masa magnezu,kobaltu,żelaza,fosforu,błonnika,białka roślinnego,żółtego fosforu-przeciw stanom reumatycznym,kamicy nerkowej i wątrobowej,utracie odporności na zmęczenie,migrenie,łamaniu w kościach ,bezsenności,zapaleniu pęcherza,problemom z dną.Tymczasem jakoś rzadko w naszej kuchni jest obecna.przy spożywaniu fasoli wytwarzają się gazy,aby tego uniknąć,trzeba przed moczeniem suche nasiona sparzyć wrzątkiem [ok.15 minut]i podczas gotowania dosypać szczyptę kminku.
Fasolę gotuje się bez mięsa i soli w oddzielnym garnku w tej samej wodzie w której była namoczona już z kminkiem.
Ugotowana może stać w lodówce jako półfabrykat,potem można ja użyć do zwykłej zupy jarzynowej z dodatkiem łyżki masła,roztartym ząbkiem czosnku i odrobiną majeranku.Pyszna i zdrowa strawa.
30-06-2009 00:51
Żółty groch.
Groch żółty na poligonach służy jako podstawowa potrawa,okazuje się że ciamajdowaty chłopak w wojsku nabiera energii życiowej,przebywa mu rozumu,a po przyjeździe do domu jest pełen siły i wigoru.Niestety po 3 miesiącach bez grochówki na stole znowu robi się z niego ciamajda życiowa.To nie żart.
Kto jada groch regularnie 1x w tygodniu to do 100 lat nic nie będzie wiedział o reumatyzmie.To jest udowodnione.
Do grochu gotowanego jak fasola,dodajemy również kminek i masło.Możemy dodać do ziemniaczanki z posiekaną chudą kiełbasą,przyprawiamy majerankiem,tymiankiem i mamy łatwostrawną wspaniałą grochówkę.

Walory kaszy gryczanej,która jest dostarczycielką Krzemu. Brak krzemu ma ścisły związek z zawałem serca,wylewem krwi do mózgu,żylakami,hemoroidami,krwawieniem dziąseł,wypadaniem włosów,kruchością kości,łamliwością paznokci,ogólnym zmęczeniem. Dlaczego np. Nasi dziadkowie nie mieli problemów krążeniowych,ano dlatego że ich organizmy wspierała twarda woda studzienna bogata w krzemionkę. Kultura kulinarna dawnej Polski dostarczała organizmowi ogromne ilości krzemu poprzez jadłospis,w którym poczesne miejsce zajmowała kasza gryczana są w niej całe pokłady rutyny,od której zależy stan Naszych żył i tętnic.
30-06-2009 07:35
Herbata.
Jeśli dobrze mocno zaparzona,zabezpiecza przed chorobami krążenia,serca,niewydolnością mózgu,kłopotami z zapaleniem śluzówek,nawet przed grypą.Ekspertem w zaparzeniu herbaty są ludy Azji.Przez całe wieki używano tam samowarów,na których stawiano imbryk z wrzącą esencją herbacianą.Tymczasem w Polsce uważa się że herbaty nie należy zagotować.Nic bardziej błędnego.Herbata zaczyna być sobą wyparzona w temperaturze powyżej 100 stopni.Uaktywniają się wtedy garbniki,które działają ściągająco i odkażająco.Wit.B1,B6,zapobiegające otyłości:wyparza się puryna i rutyna,która uelastycznia naczynia krwionośne.
Do gotowania esencji używamy osobnego,wyparzonego czajniczka.Suchą herbatę zalewamy wodą,doprowadzamy do wrzenia,gotujemy przez 2 minuty,po czym zostawiamy na 30 minut żeby dobrze naciągnęła.
Stanowczo nie zaleca się picie herbaty z cytryną.Płatki herbaciane posiadają w swoim składzie mikroskopijną ilość glinu[aluminium],która w sama w sobie nie jest szkodliwa,natomiast pod wpływem kwasu cytrynowego chemizuje się i-przenoszony w krwiobiegu - osiada w mózgu,tworząc sprzyjające tło dla choroby Alzheimera.
30-06-2009 07:56
Cebula,Czosnek.
Zjadanie w większych ilościach odkładają się w organizmie jako naturalna osłona antybiotykowa.Bakterie jej nie sforsują.Zawierające siarkę eteryczne olejki cebuli znakomicie skutkują na śluzówki.Jeśli komuś zdarzy się katar czy zapalenie zatok to powinien postępować następująco:utrzeć na tarce 2 duże cebule,wrzucić do wysokiej szklanki,owinąć jej brzegi uszczelniającym wianuszkiem z waty i głęboki oddychać przez nos.
Uodporniającą nalewkę przeciwprzeziębieniową przygotowujemy wie zmiażdżone główki czosnku,sok z dwóch cytryn,cztery łyżki miodu i dwie szklanki przegotowanej wody mieszamy i stawiamy pod przykryciem w ciemnym miejscu na dwie doby.Następnie cedzimy nalewkę przez gęste sito,przechowujemy w szklanym naczyniu,dawkując po dwie łyżki stołowe dziennie.Dzieci stosują mniejsze dawki.
03-07-2009 06:54
Cholesterol.
Jadamy często wywary z mięsa,rosoły,gdzie występuje masa kwasów tłuszczowych nasyconych,bardzo łatwo łączących się z cukrem rafinowanym tworząc masę przydatną do produkcji cholesterolu.Trafia on do wszystkich naczyń krwionośnych i pozostaje w dużej ilości w wątrobie.
Do usunięcia cholesterolu z organizmu konieczna jest znaczna ilość wapnia.Należy go spożywać wlaściwie bez przerwy .Jest to ważne również dla naszych kości..W jego składzie znajduje się przeciętnie 11-13kg.wapnia.Niestety bardzo łatwo tracimy go na korzyść naszego serca.Serce jeśli nie dostanie wapnia ze spożywanym mlekiem,serem to ukradnie je sobie z kości.
Serce jako główny organ nie może pracować bez soli wapnia rozpuszczonych w krwiobiegu.Tak jak samochód nie pociągnie bez oleju tak i serce nie będzie pracować bez litra mleka na dobę.A nasze stare biedne kości przysparzają nam na starsze lata problemów.Mamy do czynienia ze zwyrodnieniami kostnymi i reumatyzmem,osteoporozą,zmęczeniem ogólnym,przedwczesną starością.Wszystko to spowodowane jest brakiem szacunku dla mleka i przetworów mlecznych.
03-07-2009 07:13
cd.Cholesterolu
Nadzwyczaj skutecznie można obniżyć cholesterol ,spożywając duże ilości kwaśnego kefiru.Cholesterol spadnie w ciągu paru tygodni do zupełnej normy i jeszcze zostaną usunięte miękkie złogi wapnia,które już poosiadały na naszych tętnicach,żyłach i zastawkach.
Pytanie - skąd one tam się wzięły? Otóż jak już wyżej pisałem ,jeśli prowadzimy oszczędne w mleko i sery żywienie - serce musi sobie jakoś poradzić i znajduje źródło wapnia w naszych kościach.Krwinki jak małe mrówki wydziobują z kości mięki wapń i niosą go do serca,po drodze jednak gubią go na zastawkach żylnych i tętniczych.Z tego też powodu powstają żylaki z powodu niewydolności żylnej [zastawki].Ratując serce stają się przyczyną miażdżycy typu wapniowego.Tracimy pamięć,mamy zimne nogi,bolące pękające pięty,odciski na nogach,źle się czujemy,bolą nas ramiona.Wiadomo zaczyna sę odwapnienie kości.
Jednak nie wszystkie organizmy przyjmują mleko w normalny sposób.Bywają dolegliwości w których może ono zaszkodzić np.chorym na trzustkę.Trzustka nie znosi słodkiego mleka i wtedy należy pić kwaśne,najlepiej kefir.
03-07-2009 07:31
Kefir.
Grzybki Kefira zakwaszają mleko,polują na bakterie.A ponieważ odżywiają się bakteriami gnilnymi,oczyszczają mleko a brudów.Po zatym wytwarzają mlekowy kwas chemiczny odwrotnie złożony,który z naszych organizmów nawet trupi jad usuwa.Jeśli kto choruje na raka i pije 3x dziennie po pełnej szklance kefiru to ma o połowę mniej toksyn rakowych w swoim organizmie.
Grzybki Kefira robią w naszym żołądku,w kiszkach,to co robiły w garnku-polują na bakterie.Wymordują je tak dokładnie,że nie pozostanie ani jedno szkodliwe paskudztwo.
Sposób przygotowania.
Litr mleka trzeba zagotować na wolnym ogniu pół godziny,żeby trochę odparowało,postawić do ostudzenia w ciemnym garnku.Do chłodnego mleka wlać szklankę kefiru,przykryć pokrywką,postawić w ciepłym miejscu i na drugi dzień kefir gotowy.Można nim popić kaszę gryczaną ze skwarkami i nie ma żadnych problemów trawiennych.Można przy okazji sprawdzić stopień zanieczyszczenia chemicznego mleka.Grzybki kefiru nie rozwiną się w środowisku ,,zabrudzonym,, chemią.Po prostu mleko zburzy się i ucieknie z garnka.
03-07-2009 08:55
Jajka.
Jajka są lekarstwem przeciw miażdżycy,to nie popularne w Polsce stwierdzenie jest jak woda na młyńskie koło.Można zjadać nawet kilka dziennie i obniżyć nimi poziom cholesterolu.Należy pamiętać - jeśli tylko do jajek dodamy łyżeczkę cukru np.w osłodzonej herbacie - poziom ten momentalnie wzrośnie.Białko proste w jajkach daje człowiekowi ogromne siły,a żółtko zawiera wszystkie mikroelementy,biopierwiastki i witaminy.Nie ma nic lepszego dla odżywiania organizmu jak żółtko bo w nim jest wszystko potrzebne do życia.Jajko zawiera w sobie drogocenną lecytynę - zapobiegającą miażdżycy.Ale nie wolno go łączyć z tłuszczami nasyconymi i dodawać cukru.Młodych osób to nie dotyczy ten rygor,ale już po trzydziestce trzeba się chronić przed cholesterolem.
Zresztą ostatnio zdarza się że dzieci 11-letnie mają miażdżycę i to zaawansowaną,z cholesterolem powyżej 300mg%.To jest dopiero tragedia.Miażdżyca w dzieciństwie stanowi efekt przekarmiania rosołkami,cukierkami,przechemizowaną żywnością choćby zapiekanki,chipsy,o gorącym kubku już nie wspomnę-toż to szatański wymysł.
03-07-2009 09:27
Ziemniaki.
Ziemniaki są błogosławieństwem dla nas Europejczyków,ale nie należy przesadzać serwując je 3x dziennie.Gdybyśmy ziemniaki przyrządzali tak jak Żydówki-byłoby z nich 10 pożytków więcej.Gdyby Żydówka była najbrudniejsza [przepraszam cytat]nigdy nie będzie obierała ziemniaków tak jak Polka,która przyniesie z piwnicy brudne,zapaskudzone przez błoto,ślimaki,myszy,koty bulwy i obiera je bardzo grubo,wyrzucając z łupinami drogocenne składniki żywieniowe i utytłane myje po kilka razy,niektóre miejsca dociera,bo jeszcze są brudne.
A przecież ziemniak jest bardzo porowaty,prawie jak gąbka,wchłania brudną wodę,a przy okazji wypłukuje się z niego dużo cennych składników.Na dodatek ,po ugotowaniu wylewa się drogocenny wywar do zlewu,a bezwartościową skrobię utłucze i podaje na stół.
Żydówka jak przyniesie ziemniaki z piwnicy to najpierw je porządnie wyszczotkuje,wymyje pod bieżącą wodą i te czyściutkie ziemniaki obiera tak cieniutko,że skórka jest przeźroczysta.Okazuje się że tuż po nią są całe pokłady potasu,sodu,magnezu,kobaltu,żelaza,tych pierwiastków których nam zawsze i wciąż brakuje.
Po obraniu i przepłukaniu wrzuca do ,,koszernego,,garnka tylko do ziemniaków przeznaczonego,zapełnia go do połowy.Ile osób w rodzinie tyle główek cebuli przekroi na cztery i włoży na wierzch,wsypie szczyptę kminku,doda łyżkę masła,wleje 2 szklanki mleka,doleje wrzącej wody.
Bo u Żydówki jest jeszcze specjalny garnek na ,,koszerną wodę,, .Nigdy brudną ,,nie koszerną,, wodę nie zaleje żadnej potrawy.Duży garnek stoi na kuchni i bez przerwy gotuje się w nim woda.Wszystko co nie potrzebne wyparowuje z niej-żelazo i różne paskudztwa z rur osiadają na ściankach.Zalewa nią ziemniaki,też tylko do połowy,bo druga połowa musi być pary.Nie soli.Stwierdzi że miękkie,posoli,chwileczkę jeszcze pogotuje.Do czystego garnka wyleje wywar a ziemniaki wsypie na półmisek-już a masłem,kminkiem,mlekiem,cebulą - zapach cudo ,posypie tylko zielonym posiekanym szczypiorkiem.I nie trzeba niczym przyprawiać są wyśmienite ,nawet do mięsa.
Natomiast do wywaru z ziemniaków Żydówka dolewa 2/3 zimnego mleka,wsypie posiekaną rzeżuchę lub szczypiorek i podaje zamiast kompotu który nie ma żadnych wartości odżywczych.
03-07-2009 09:46
Placki ziemniaczane.
Jeśli dobrze je przyrządzić można nawet w lipcu upiec z zeszłorocznych ziemniaków.Najpierw należy dwa jaja ubić porządnie,wlać pół litra mleka przegotowanego.wtarkować dwie duże główki cebuli,dobrze wymieszać.Jeśli kto chce miękkie placki,to wsypać troszkę proszku do pieczenia.Dopiero w to wszystko wtarkować kilkanaście ziemniakow[skrobia nigdy nie poczernieje w mleku a i jajko rozbite z mlekiem ma inną strukturę].Z tak przygotowanego ciasta placki będą jasno żółte z różowym odcieniem,jak z młodych ziemniaków,łatwo strawne.Jeśli zostaną na dzień następny,to należy zrobić czystą zupę pomidorową,a zamiast ryżu dodać pokrajane w paseczki placki ziemniaczane.Idealna potrawa z doskonałymi ,,flaczkami,,.
Wszystkie te na pozór banalne sprawy - są ważne dla naszego zdrowia.

Gdybyśmy zwrócili uwagę na to co jemy i jak jemy,to w naszych warunkach,tych teraźniejszych,nawet najgorszych i ekonomicznie i psychicznie,moglibyśmy 120 lat żyć,bo na tyle mamy mniej więcej zakodowane w Europie nasze siły żywotne.Tyle byśmy żyli bez znajomości słowa - lekarz.
03-07-2009 09:56
Krótkie posłowie.
Dbajmy więc o naszą kuchnię.Gdy najemy się 2 razy w tygodniu grochu żółtego,kaszy gryczanej,raz w tygodniu fasolówki,popijemy codziennie litrem mleka - może być zsiadłe,zjemy 5 dag.sera,główkę cebuli,dwa jabłka,to nie ma na nas siły.Starość nie przychodzi,kości nas nie bolą.Kładziemy się spać kiedy trzeba,wstajemy o właściwej porze.Żeby nam ktoś nadepną nawet na palec,to się śmiejmy,zamiast kląć .
I jak mówi jeden zakonnik : i żebyśmy nawet nie chcieli to i tak do nieba pójdziemy.
03-07-2009 10:15
System nerwowy.
Nasz system nerwowy to kilkaset kilometrów bardzo delikatnej nitki - mającej swój początek w mózgu-oplata cały kręgosłup rozgałęziając się między kręgami.Rozgałęzienia opasają organizm docierając do wszystkich jej zakątków.System składa się w 80% z fosforu,który trzeba nieustannie uzupełniać.Fosfor znajduje się w nasionach strączkowych ,rybach,serach,mleku.A żeby nie rozdymały się od niego jelita należy dodawać kminek i pić kwaśne mleko-kefir.Kto ma tendencje do wzdęć winien po obiedzie aplikować sobie kminek zmielony popity letnią wodą-łyżeczka.

Sery żółte,które uwielbiamy - można je spożywać należy jednak pamiętać że są one przeważnie zbyt krótko podawane procesom fermentacyjnym i mają dużo bakterii gnilnych.Należy je zawsze popijać kefirem,który zneutralizuje nietypowe tło bakteryjne.

Ważna jest również Wit.B1 dla stanu naszych nerwów,która znajduje się w większości potraw,jeśli oczywiście jej nie zniszczymy niewłaściwym gotowaniem.Wszystko wino być gotowane pod przykryciem co zapobiega uciekaniu witaminy.
Należy pamiętać że gotowanie w garnkach aluminiowych nie jest zdrowe ponieważ niszczymy nasze kości i śluzówki.
03-07-2009 10:30
Naturalne przyprawy.
Pieprz-jest silnie bakteriobójczy,w dużych ilościach chroni przed wrzodami trawiennymi,Medical Jurnal opracował specjalny raport,narody takie jak Węgry,Rumuni,Jugosłowianie spożywający przed upadkiem muru Berlińskiego paprykę ostrą nie chorowali prawie na wrzody ,dziś sprawa jest otwarta a ministrowie zdrowia trąbią na alarm[lata 1985-2000]/
Ziele angielskie-silny lek żółciotwórczy zapobiegający chorobą trzustki.
Majeranek,tymianek-zapobiegają zatrzymaniu soków trawiennych i żółci w woreczku żółciowym.
Gałka muszkatołowa-dodawana do ciężko strawnych ciast ,itp.
Ocet-nie należy w żadnym wypadku stosować do potraw,można go zastąpić sokiem z cytryny,lub stosować ocet jabłkowy,winny.
dolnośląskie
03-07-2009 13:01
Ziemniaki,Polka,Żydówka.
Chyba troszeczkę Robert przesadziłeś,nie wiem jak inni z tego portalu osądzają twoje nazwijmy przepisy ale w tym jednym temacie przesadziłeś.Przyznaje się bez bicia że nie zawsze jadam wszystko co dobre,ale nie możesz nas oceniać w ten sposób.
Znam cię na tyle że zapewne wytoczysz działo większego kalibru.No i wiem że jak się uprzesz to trudno cię przekonać.

Dziękuję za obraz układu trawienia,zastosuję się do rad i oczywiście jak zwykle chyba wszystko się sprawdzi.
Miłego dnia.
03-07-2009 23:09
Rozumiem przytyk i jak napisałaś wytoczę większe działo ,chociaż może poczekam ,może ktoś jeszcze napisze,wydaje mi się że warto

Mam zamiar więcej napisać o żywności która potrafi leczyć a nie kaleczyć.Jestem zdania że zdrowe sposoby żywienia są lepsze niż leki choćby były ze złota.
Ciekaw jestem czy osoby chore z tego forum lub innego stosują [nazwijmy to dietą] odpowiednie żywienie tak by moc leczyć się nie tylko lekami.
Pozdrawiam.
12-07-2009 02:54
Cukier.
Nazwany białą śmiercią.Zanim zostanie przetrawiony przechodzi w organizmie czterokrotny proces przeobrażenia chemicznego.W pierwszej rzędzie łączy się z tłuszczami nienasyconymi i produkuje wielkie ilości cholesterolu.Po drugie jest przyczyną powstawania kamicy nerkowej.
Mimo że glukoza zawarta w cukrze odżywia tkankę nerwową,cukier jest trucizną.Glukozę w najczystszej postaci pozyskamy ze spożywanych owoców i warzyw.Jeśli dodamy do tego łyżeczkę miodu.który przeobraża się od razu w energię.
Nie należy cukru zastępować sacharyną,która bardzo wysusza śluzówki.
20-07-2009 23:47
Stosuje ziemniaki gotowane w mundurkach szczególnie młode te późniejsze robię na sposób Żydowski od ładnych kilku lat i muszę powiedzieć że to działa gotuje je w twardej wodzie.Od tego czasu nie mamy problemów z nerkami,żołądkiem,przeziębienia się nas nie imają.Miałeś rację Robercie.

ps.Musisz koniecznie napisać o warzywach i innych środkach które nie dopuszczają i zwalczają raka.
24-07-2009 02:14
To świetny pomysł myślałem już o tym ,problem w tym czy znajdą się osoby które zechcą zaakceptować te przepisy,sama wiesz najlepiej że są to przepisy tak nie prawdopodobne że mózg się lasuje.
przecież tu na forum jeszcze nikt nie zadał pytania skąd się biorą choroby,jak powstają no chyba że temat przegapiłem.
Dodawanie postów możliwe jedynie po zalogowaniu

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów197
postów50485
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18894
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu0
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.

Wysokiej jakości bielizna męska już w sprzedaży. |