Forum
Co jest powodem Waszych stresów, skąd się wzięłą u Was Nerwica
Autor tematu admin (69)
Szczecin
20-03-2009 15:04
Jeśli w jaki kolwiek sposób, uraziłem Asie to: szczerze przepraszam. Szanuje ludzi chorych bo i sam jestem chory. A jeśli chodzi o Ciebie Golden to:
Forum jest po to aby wyrażać swoje zdanie obojętnie jakie ono jest a jeśli się tym kogoś urazi to należy przeprosić co z resztą uczyniłem. Najlepiej jakby sama Asia się wypowiedziała w tej sprawie. Nie chciałem nikogo urazić ale jeśli chodzi o mnie uważam tak, jak napisałem. Asia poprawiła sobie nastrój pójściem do lekarza - owszem, bardzo się z tego ciesze tyle, że jeśli precedens taki właśnie stanie się praktyką często stosowaną to co wtedy? Czy wtedy moje słowa także będą nie na miejscu? Nie. Ponieważ wypowiedziane były z troską.
Jeśli chodzi o to, że ten kto nie jest lekarzem, niech się nie wypowiada (tak mniej więcej napisałaś Golden) to w takim razie właściwie nikt by tu nie pisał, bo to jest forum i się luźno rozmawia a jeśli ktoś chce rady lekarza do do niego idzie.
Raz jeszcze przepraszam Asie jeśli źle odebrała moje słowa ale z Tobą Golden wybacz ale się nie zgodze.
Koło Wawla.
20-03-2009 15:49
Tak, będą nie na miejscu !!!! Mylisz pojęcia Adminie !!!
Forum, nie jest po to, żeby kogoś diagnozować, o tego są lekarze. A jeśli po to jest to forum, to nie powinno tak, być !!!
Ja się zgadzam z Golden !!! Nie wiem, jak zareagowała na to Asia, ale pamiętaj, że ludzie chorzy na choroby układu nerwowego, bardzo biorą do siebie to co im się sugeruje, więc należy być bardzo oszczędnym w osadach ludzi, nie tylko zresztą z tymi schorzeniami. Nie raz nawet z wypowiadając się z troską trzeba uważać na to co się mówi, bo niechcący można zrobić komuś krzywdę.
Mnie wydawało się, że to forum jest min, po to żeby się wspomagać psychicznie w naszych chorobach, a nie dokładać ich jeszcze więcej, więc nie jest obojętne jakie się zdanie wypowiada. Ktoś kiedyś powiedział mi cenną radę : Lepiej nie robić nic, niż później za to przepraszać !!! To nie jest także precedens, bo jeśli Asia poczuła jakieś dolegliwości, to jak najbardziej jest wskazane, żeby poszła z tym do lekarza, a z Twojego postu wynika, że musi się teraz nad tym dobrze zastanowić, bo będzie myśleć, czy to już nie hipochondria !!! Nie chodzi tu także o to, o co strofujesz Golden. Bo co innego jest wypowiadać się na temat choroby, swoich przejść z nią, metod leczenia, ale to też na zasadzie tylko sugestii, bo każdy przypadek mimo tej samej choroby jest zupełnie indywidualny, a co innego komuś sugerować, że to może być początek jakiejś innej choroby, a na dodatek, w tym temacie poruszonej jeszcze hipochondrii.
20-03-2009 19:36
No i własnie władek, napisał to samo co ja myślę.
Adminie, ja wyraznie napisałam, zeby diagnozy stawiał lekarza, a nie jak Ty napisałes, ze wypowiadac sie moze lekarz.
Dla mnie Asia to wrażliwa dziewczyna i choruje na to samo co ja, więc potrafię sobie wyobrazic co czuła. A takie osoby jak my rzadko bronimy siebie samych, dlatego pozwoliłam sobie napisac to co napisałam.
Prawda jest taka, ze lepiej nawet przesadnie przy tej chorobie dbac o zdrowie, jak nie robić nic.
Juz choruje wiele lat na to i z perspektywy czasu wiem co zle zrobiłam, co zaniedbałam i jakie sa tego konsekwencje. Niestety czasu nie da sie cofnąć. Moze tez tak być, ze wizyta u specjalisty, który nie potwierdzi naszych przypuszczeń, pozytywnie wpłynie na nasze psychiczne samopoczucie .
będzin/york
20-03-2009 21:22
kochani tylko nie sprzeczajcie sie admin mni eni eurazil w zaden sposob i nawet pwoiem wam ze jest w tym racja ale troche bardziej przykra niz si ekazdemu wydaje ale po kolei bardzo wam dziekuje za wsparcie i obrone ja jestm zyczliwa osoba i nic si enie stalo nie czuje si eurazona jestesci etacy mili i kochani oczywiscie macie racje forum ni epo to by diagnozowac tylko wspeirac ale jest ok nie dotknelo mnie to w zaden sposob a moze tylko dlatego ze jestem hipohondyrczka i powiem wam szczerze to taka druga ciemna strona newricy oczywiscie ni ekazdy to musi miec ja akurat mam znam ludzi torzy nie maja i znam ktorzy to maj au mnie zaczelo sie od nerwicy a potem hipochondria wymyslam co nowsze hcoroby i sie uspokajam chodzac na badania i wykluczajac je dopoki nie uslysze od learza ze jestem zdrowa to nie uwierze i tak w kolko ale wiecie co z tym tez walcze bo umnie ma to zwiazek z nerwica tak mam od poczatku najpierw byla gluchota bylam na badaniach nie bede glucha ale mam szumy uszne z ktorymi ju zyc potrafie normalnie bez problemow potem bakteia w zoladku zrobilam badania wykluczono teraz byla jaskra zrobilam badania wykluczono i jest 100razy lepiej ze mna naprawde ale mimo wszytsko kreca mi si epo glowie inne choroby tak to juz jest z nerwicy wiem ze w koncu wyjde bo jest coraz lepiej ale ta hipohondria sorji za bledy ale nie chce mis ei pisac nawet poprawnie hihi ta hipohondria to nie iwem kieyd mnie pusci al ejest ok ni emartwcie si eo mnie ja jestem ilna i jesli potzrebujecie rad piszcie wszyscy ja kazdego toleruje i kazdego bede wspierac na tym forum po to tu jestem a wy jestescie ze mna i jestem wam wdzieczna bez wyjatkow kochani
Koło Wawla.
21-03-2009 07:52
Na mój chłopski rozum Joasiu, to masz jeszcze kawałek drogi do hipochondrii. Człowiek chorujący na hipochondrię, to ktoś, kto wmówił sobie chorobę i to w sposób postępujący, czyli "choruje" na nią, leczy i nie przynosi to efektu. Dodatkowo szukając następnej. Z tego co piszesz, to Ty po wizycie u lekarza i wykluczenie choroby wracasz do normalności. Hipochondryk dalej by "chorował". Tak, że moim zdaniem jest oki !!! Mnie się właśnie wydaje, że tak jak postępujesz, to jest, to rzecz całkiem naturalna. Przy jednej chorobie, może być nawet kilkanaście objawów na pozór nie związanych z chorobą. Przykładem może być np. zatrzymanie moczu przy dyskopatii. Jeśli ktoś tym nie wie będzie się leczył na nerki i nie będzie dziwne, że pójdzie do urologa, a nie do neurologa. Takich przykładów, jest mnóstwo. Tak, że wydaje mi się, że jesteś może trochę wyczulona, ale postępujesz wg mnie słusznie. U mnie zanim stwierdzono zawał, to leczyli mnie na izbie przyjęć na trzy różne choroby. A sam zanim poszedłem na SOR, bo już nie moglem z bólu wytrzymać, bo objawy były przeróżne, najmniej kojarzące się z sercem, to odwiedziłem tż kilku innych specjalistów, którzy swoją drogą i tak mnie nie zdiagnozowali. Nie martw się !!! Dokąd się nie leczysz na coś czego nie masz, to jest OKI. Potwierdzenie przez lekarza, że nie masz danej choroby, jak ma tylko wpływ na Twoją dobrą psychikę, to wg. mnie niech tak pozostanie.
Łódź
21-03-2009 10:30
cześć wszystkim chciałabym zapytać was kochani czy macie problem w kontaktach z ludzmi nawet bliskimi ponieważ ja panicznie się boje kiedy ktoś ma przyjść do mnie obojętnie kto np;teściowa ,koleżanka czy też mechanik do pralki taką wizytę przeżywam okropnie brrrrrrrrrrr może macie jakiś pomysł na złagodzenie tego lub sami się z tym borykacie i macie jakiś sposób na to bezsensowne zachowanie?! pomóżcie
Szczecin
21-03-2009 12:28
Przepraszam ale ja naprawde nie rozumiem o co ta cala awantura, napisalem cos w nie zlej wierze lecz z troski, dodatkowo majac swiadomosc delikatnosci tematu - przeprosilem. Co najwazniejsze, osoba o ktorą powstał spór - wcale nie poczuła się dotknieta. Powiem wiecej - wlasciwie przyznala mi racje...ale juz nie wazne. Oskarżono mnie o diagnozę... proszę mi powiedzieć: którymi słowami zdiagnozowałem Joasie???? Nie bylo takich słów. Bylo nawiązanie do hipochądrii ponieważ dobrze wiedzie jak nerwica i zaburzenia natury psychicznej, mogą przeistoczyć się właśnie w nią. Mimo to zostałem zaatakowany przez osoby tak samo jak ja stojące z boku problemu Joasi i powiem Wam szczerze, że nie rozumiem. Nie rozumiem dlaczego Władek wyrażą swoją opinie np. że daleko Asi do hipochondrii - ja szanuje jego zdanie, nie nazywam jego opinii diagnozą. Każdą opinie tutaj każdego na forum można by nazwać diagnozą - kwestia podejścia. Nie fajnie, że tak wyszło ale nie będę przepraszał, że mój post był przestrogą. Zarzuciliście mi tyle rzeczy jakbym był jakimś potworem, naprawdę mi przykro, chcę na koniec powiedzieć tylko dwie rzeczy: życze Ci Asiu siły do walki z chorobą, oprócz tego, że jesteś fajną ciepłą osobą to posiadasz jeszcze jedną ważną ceche - jesteś świadoma choroby a to klucz do jej pokonania! Chciałbym tez powiedziec, że gdyby użytkownik chory naprawdę na hipochondrie, poczytał wasze posty Władek i Golden, to poczuł by sie urażony, że jego chorobę odbiera się tak źle, że nawet zasugerowanie komuś, że może mieć jej początki, jest złem najgorszym. Pozdrawiam wszystkich a sprawę uważam za zamkniętą, wspierajcie Asie i siebie nawzajem zamiast atakować mnie bo pomoc i wsparcie są ważniejsze.
będzin/york
21-03-2009 18:17
oj kochani zakonczmy ten temat bo teraz ja si eczuje jakbym byla winna tym nieporozumieniom moze faktycznie nie mam hipohondri ale jak wytlumaczyc to ze wmawiam sobie wkolko to nowe shcorzenie ktorego nie mam ide do lekarza slysze jestes zdrowa i nie masz tej choroby wychodze zadowolona a za pare dni wmawiam sobie cos innego i znowu do lekarz i tak mam od roku nawet nie maialm objawow jaskry a zapisalam si ena jej forum itd paranoja jakas a wiecie co jest najgorsze?ze ja wiem ze jestem zdrowa ze to moja psychika jest taka le i tak mi to nie rzechodzi tylko systematycznie szukam czegis nowego juzto cala moja rodzina zauwazyla w przeciagu 8miesiecy bylam wiecej niz 10razy u lekarza kurd eale i tak wole te paranoje niz nerwice nerwica mni eprawie wykonczyla .a wiecie co mamy sie wspierac ale jak bedziemy tyle gadac o chorobach to o niczym innym nie bedziemy myslec moze pogadamy o cztms innym o naszych zainteresowaniach itp choroby swoje juz znamy a reszty nie kto zaczyna ? lepiej sie poznamy w ten sposob tylko sama nie wie od czego zaczac hihi
21-03-2009 23:25
Racja, takie tematy są drażliwe. Ja może tak sie wzburzyłam dlatego, ze u mnie jest odwrotnie. Wiem, ze mam pewne choroby i często zle sie czuję, ale nie pojde do lekarza, bo boję sie wyśmiania czy tego , ze mi nie uwierzy.
I tak mi sie wydaje, ze w moim przypadku tak jest, dlatego , ze w mojej rodzinie (mąż) choroba to wstyd, słabosc i najczęściej jakis wymysł.
Jk chodziłąm kiedys na terapię, to były osoby z podobnymi problemami jak Asia. Psycholog tłumaczył to w ten sposob, ze jest to chęc zwrócenia na siebie uwagi wtedy kiedy człowiek czuje sie samotny albo potrzebuje pomocy, czy poprostu bliskiej osoby. Czasami takie zachowanie ma związane z dzieciństwem.
Tyle ja wiem na ten temat.
To o czym piszemy Asiu - chyba o czyms miłym? Prawda?
Ale czasem tez mozemy ponarzekać czy poprostu jak spędzilismy dzień.
będzin/york
22-03-2009 13:38
no oczywiscie szczerze mowiac to ja nie wiem co jest powodem tej mojej nerwicy itd owszem czasem czuje sie samotna ale tez tego nie potrafie wytlumaczyc poniewaz w dziecinswtie ni emialam problemow zadnych mialam codowne dziecinstwo mam cudownego chlopaka wspaniala rodzine z ktora jestem od lat zwiazana tym bardziej to jest dziwne jesli chodzi o ten problem to na pewno ni ema co tego szukac w oich kontaktach rodzinnych nigdy nie bylo zle tak samo z przyjaciolmi mi sie wydaje ze ja mam problem z sama soba czesto o tym myske i nie widze innego wytlumaczenia czasem mi sie wydaje ze cierpie na depresje i takie podejrzenia mam nie od momentu nerwicy tylko od juz blisko 8lat bo odkad pamietam mialam takie problemy ciagle zdolwana smutna itp gdy mialam 15lat przez rok czasu przechodzlam takie stany i bylo zle bo cielam nozem lub szlem swoje cialo jak bylam zdolowana ale z tego wyszlam i wtedy chcialam zwroic na siebie tym uwage niektore blizny mam do dzis ale tylko na nodze to bylo straszne przezycie ale wtedy mialam taki okres ze zranil mnie pewnien chlopak w domu jakies niepowodzenia i tak sie wszystko zlozylo ale to juz sjtna przeszosc moze nerwica to jest odbicie tamtych wydarzen nie wiem sama ,zmieniam teat mam 4dni wolnego wkoncu odpoczne nie wiem jak w polsce ale w angli mamy wiosne na calego slonce wszytsko kwitnie i jest tak cieplo ze juz mozna chodzic w krotkich ciuchach ;)bardzo fajnie ja dochodze do siebie ale i tak mam obawy ze nerwica znowu mnie zatakuje staram sie o tym nie myslec poki co jest ok tylko jestm ciagle spiaca i zmeczona i tak mam od momentu gdy nerwica zaatakowala tez tak macie?nic mi sie nie chce ale wiecie co mimo wszystko mimo tego co przeszlam psychiczni eprzez ostatni rok znow zaczelam myslec pozytywnie raz jetsem smutna ale i tak optymistycznie patrze w przyszosc powiedzialam sobie dosyc tego nie dam si ejakiejs tam nerwicy wykonczyc i choc to trudne to staram sie i walcze i jest lepiej najgorzej to si epoddac chcialabym wam jakos pomoc ale nie wiem jak wiec jesli macie pytania chceci cos wyrzucic z siebie to piszcie smialo po to tu jestem .piszmy o czym chcemy o wszystkim moze podzielicie sie ze mna tym jaka prace macie lub czy sie uczycie czy macie rodzenstwo dzieci itp ja zaczne jestem w angli od 2 lat wyjechalam z rodzina z pwodu problemow finansowych chlopaka zabralam ze soba mam 22 lata moj chlopak m na imi emichal ma 28 lat jestem tu takze z mama ,tata i mlodszym bratem nikodemem ktory ma 9lat aha i mam tu nawet swojego pieska "pusie";) moj starszy brat zostal w polsce z dziewczyna ma 27lat tesknimy bardzo za domem i nie mozemy sie doczekac powrotu ja z chlopakiem chcemy w przyszlym roku wrocic moja mama w 2011 a tata nie wiem ale chyba zostanie w angli dluzej bo mu sie tu podoba owsem latwiej sie zyje jest o wiele wiele taniej ale jednak dom to dom .w polsce zrobilam mature i do tego niekompetna historia mi nie poszla wybralam rozszerzona a nawet podstawa byla trudna hihi mialam to nadrovic ale znalazlam sie tutaj .hmm ie wiem co wiecej napisac moge jak macie pytania to pytajcie smialo pozdrawam i czekam na wasze wypowiedzi
Łódź
22-03-2009 16:12
Aj to ja też cosik miłego napisze jutro mój synek Mateuszek kończy 4 lata ,tak to szybko zleciało .... i troszkę się pochwalę a co mi tam sama upiekłam tort dla niego to wielka frajda pozdrawiam
22-03-2009 17:53
U mnie wystepuje depresja i nerwica równoczesnie, przeważnie nic mnie nie cieszy. Do tego fobia społeczna. Są dni, ze tylko bym spała, nie jestem w stanie nic zrobic. To juz jest którys nawrot choroby, troche z mojej winy bo przestaje zazywac leki, bo albo sie lepiej czuje, albo poprostu nieraz brakowało mi pieniędzy. Teraz z powodu tych chorób jestem do sierpnia na rencie.
Mam corke, która ma 12 lat i jest sama, bo pierwsze dziecko zmarło mi przy porodzie.
W Krakowie jest zimno, szaro i mokro. Dzis żadna siła by mnie nie wygoniła z domu, nie mam za bardzo co podac na kolacje, ale nie chce mi sie isc do sklepu.
Bardzo kocham zwierzęta, których mam dosc duzo, ale ze mieszkam w domku, to mogę sobie na to pozwolic. Mam koty, psy , chomika i świnke morską. I nawet nie ma problemu, wszystkie za wyjątkiem psów żyja w zgodzie. A psy stworzyły dwie grupy po dwa psy i sie nie bardzo lubią, trzeba je wypuszczac na zmiane do ogrodu.
Gosia, masz racje, czas szybko leci, ale zobaczysz jak pojdzie synek pójdzie do zerówki, to wtedy leci rok za rokiem. Moja to juz taka trochę przemądrzała sie robi Ale i tak jest kochana.
Gratulacje-sama zrobiłas torta, a to juz cos. JA najbardziej nie lubie robic tortów, bo mi zawsze wychodzą krzywe. A wczoraj robiłam tiramisu i musialam dwa rayz piec biszkopt, bo pierwszy wyszedł mi jak opłatek z zakalcem
Łódź
23-03-2009 11:12
Golden to podam ci przepis na biszkopt który zawsze sie udaje jeśli chcesz oczywiście A co do zwierzątek to też je uwielbiam mamy w domu króliczka miniaturke . Strasznie mi przykro z powodu tylu złych rzeczy które wydarzyły sięw twoim życiu ale ciesze sie że masz przy swoim boku dorastającą panienke dla której napewno jesteś najwspanialszą mamą na świecie ....
będzin/york
23-03-2009 20:04
a ja wam obu gratuluje wspanialych dzieci ja mam jeszcze na to czas ale ni eukrywam ze czesto o tym mysle;) zwierzeta kocham i nienawidze ludzi ktorzy krzywdza je choc troche mam psa zreszta ni epierwszego mialam mnostwo psow,myszek japonskich ,szynszyle,koty,chomiki teraz zotal mi jeden pies ale rybki tez mam i mysle o nowym zwierzatku bardzo lubie wszelkie zwierzeta niestety wiele ich stracilam ale taka natura ,pajakow nie cierpie i nie to ze je tepie lub zabijam nigdy pajak w domu ponoc na szczescie ale mam straszna arachnofobie nawet pajaka sztuczny lub na obrazku przyprawia mnie o dreszcze a zywy okaz to wrecz placz panika lzy i histeria le jak juz wspomialam nie zabijam jak bylam mala to tak robilam ale bylam glupia teraz prsze o wyrzucanie pajakow za okno lub po prostu na dwor taka istotka tez chce zyc,a panowie?moze panowie teraz sie z nami paniami podziela jakimis inforacjami;)
23-03-2009 21:39
czesc wszystkim
Gosiu, bedę bardzo wdzięczna za przepis, bo podobno biszkopt jest łatwy, ale mi nie wychodzi. Mogłam zrobic zdjęcie temu cudowi co mi wyszedł
Dzis byłam w sklepie(oczywiscie nie sama) i zjechałam ruchomymi schodami, bo nie miałam innego wyhscia. Prawie umarłam ze strachu, ale sie udało. Nie wiem czy sie jeszcze odważe.
Gosia jak sie udały urodziny?
Asiu, pewnie, ze masz czas jeszcze na dzieciaki. Ja tez kiedys sie bardzo bałam pająków, ale jak zamieszkałam w domku z ogrodem, to siłą rzeczy spotykałam sie z nimi prawie stale. I teraz juz tak bardzo sie nie boje, ale brzydze sie ich nadal
Łódź
24-03-2009 09:46
Golden odemnie masz medal za odwage a co do imprezki to mnie na niej nie było mój mąż zawiózł torta i solenizanta do babci gdzie czekała na nich rodzinka to było w niedziele a ja oczywiście nie pojechałam dlaczego.... sami wiecie bo okropna głupota siedzi w głowie (jak tam dojade co będzie napewno będzie mi niedobrze dostane ataku paniki itd) ach do d.... takie życie ale wczoraj też jedliśmy torta bo upiekłam dwa! pozdrawiam wszystkich
Szczecin
24-03-2009 12:08
Drogie Panie..wasza wiedza co do świata kobiet i ich dolegliwości jest ogromna i co najważniejsze życiowa- zapraszam też na inne fora, jest wiele fajnych ciekawych tematów zaczętych i jestem przekonany, że wasze opinie wiele by wniosły, to jak?
Łódź
24-03-2009 17:55
Admin na szczęście nie mamy wielu chorób ale dzięki za zaproszenie
Łódź
24-03-2009 18:06
A oto przepis na biszkopt co prawda to nie to forum ale chyba się nikt nie pogniewa na 1 jajko daje 3 dkg mąki i 3dkg cukru czyli na tortownice 6 jaj ,18 dkg cukru,18dkg mąki,0,5 łyżeczki proszku do pieczenia ... oddzielam żółtka od białek białka ubijam na pianę do tego dodaje cukier i też ubijam mikserem wyjmuje na miskę dodaje żółtka mieszam i przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i do piekarnika musi być nagrzany ...i nie ma przebacz musi wyjść miesza się delikatnie buziaki ...
24-03-2009 23:06
Bardzo dziękuje Ci Gosiu, na niedziele cos upiekę z biszkoptem.
Adminie, troszkę czasu i popiszemy jeszcze gdzie indzuej, tylko trzeba sie troszkę rozkręcic
Pozdrawiam wszystkich
Dodawanie postów możliwe jedynie po zalogowaniu

STATYSTYKI

zdjęć7598
filmów425
blogów197
postów50485
komentarzy4204
chorób514
ogłoszeń24
jest nas18894
nowych dzisiaj0
w tym miesiącu0
zalogowani0
online (ostatnie 24h)0
Utworzone przez eBiznes.pl

Nasze-choroby.pl to portal, na którym znajdziesz wiele informacji o chorabach i to nie tylko tych łatwych do zdiagnozowania, ale także mających różne objawy. Zarażenie się wirusem to choroba nabyta ale są też choroby dziedziczne lub inaczej genetyczne. Źródłem choroby może być stan zapalny, zapalenie ucha czy gardła to wręcz nagminne przypadki chorób laryngologicznych. Leczenie ich to proces jakim musimy się poddać po wizycie u lekarza laryngologa, ale są jeszcze inne choroby, które leczą lekarze tacy jak: ginekolodzy, pediatrzy, stomatolodzy, kardiolodzy i inni. Dbanie o zdrowie nie powinno zaczynać się kiedy choroba zaatakuje. Musimy dbać o nie zanim objawy choroby dadzą znać o infekcji, zapaleniu naszego organizmu. Zdrowia nie szanujemy dopóki choroba nie da znać o sobie. Leczenie traktujemy wtedy jako złote lekarstwo na zdrowie, które wypędzi z nas choroby. Jednak powinniśmy dbać o zdrowie zanim choroba zmusi nas do wizyty u lekarza. Leczenie nigdy nie jest lepsze od dbania o zdrowie.

Wysokiej jakości bielizna męska już w sprzedaży. |